nowy żłobek

Nowy żłobek dla mieszkańców gminy Sandomierz

Nowy żłobek na terenie gminy Sandomierz

Nowy żłobek na terenie Gminy Sandomierz już wkrótce rozpocznie swoją działalność. Przez cały marzec będzie można zapisywać swoje dzieci to tego żłobka, co powinno ucieszyć wielu rodziców. Utworzenie żłobka realizuje Gmina Sandomierz w ramach zapowiedzianego już wcześniej projektu pt. „Utworzenie żłobka na terenie Gminy Sandomierz”. Nazwa wydaje się dosyć oczywista, więc czy trzeba coś dodawać?

Skąd pomysł na nowy żłobek?

Utworzenie nowego żłobka miało tak naprawdę na celu pomoc rodzicom, którzy mieli problemy z pracą w związku z pandemią. Kiedy pojawił się pierwszy lockdown, życie zawodowe wielu osób po prostu się zawaliło. Niektórzy tracili prace, innym zmieniano etat na pół etatu.

Wśród tych osób, które zachowały pracę, wielu przeszło na pracę zdalną. Czasem taka zmiana wymagała całkowitej zmiany trybu życia. Zwłaszcza u rodziców,  których dzieci również były pokrzywdzone przez lockdown. Wiele rodzin żyje dziś w ten sposób, że rodzice pracują online, podczas gdy ich dzieci się uczą online. Wcześniej o tej samej porze dzieci były w szkole fizycznie, a rodzice fizycznie w pracy.

Lockdown a życie rodzinne

Czy sytuacja rodzinna zmieni się, kiedy lockdown się skończy? Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to niedługo dzieci wrócą do szkół. Poza tym rodzice, którzy dzisiaj pracują online, też będą musieli fizycznie wyjść do pracy. Siedzenie w domu i praca zdalna mogą nas przyzwyczaić do tego, że cały czas mamy dom pod kontrolą. Dotyczy to również kontaktu z dziećmi.

Kiedy rodzice pracują w domu, to nie ma potrzeby, aby posyłali dzieci do żłobka. Jednak trzeba będzie w końcu zmierzyć się z rzeczywistością i wrócić do „normalnego” trybu życia. Pomóc ma w tym właśnie nowy żłobek, którego utworzenie zainicjowała Gmina Sandomierz.

Skąd pieniądze na żłobki?

Pieniądze na tę placówkę mają pochodzić z funduszy unijnych. Skąd się biorą fundusze europejskie? Budżet Unii Europejskiej oczywiście nie bierze się z nieba i raczej trudno by nam było uwierzyć, że Bruksela magicznym sposobem drukuje sobie pieniądze.

Fundusze unijne pochodzą ze składek państw członkowskich, m.in. z cła i podatku VAT. Choć mogłoby się nam wydawać, że władze Unii są takie hojne, chcąc nam fundować żłobki i autostrady, tak naprawdę są to w dużej mierze pieniądze, które sami płacimy. Na podstawie takiego stwierdzenia moglibyśmy się zastanawiać, na co nam w ogóle ta Unia.

Tak pomyśleli sobie w końcu Brytyjczycy, którym udało się z Unii wyjść. Dla Polski jednak nie byłoby tak łatwe ze względu na słabiej rozwiniętą gospodarkę w stosunku do pozostałych państw członkowskich. Nawet jeśli wyjście z Unii miałoby się okazać korzystne dla Polski, to jego pozytywne efekty widzielibyśmy prawdopodobnie dopiero po bardzo długich latach kryzysu.