Noce bywają różne. Czasem możemy pooglądać jasne gwiazdy, a czasem zachmurzenie zabiera nam szansę na jakiekolwiek ciekawe widoki. Również mogą się od siebie różnic temperaturą. Jedne są gorące, że aż się chce wyjść na nocny spacer. Inne tak zimne, że bez swetra nawet nie wyjdziemy na balkon. W końcu też można podzielić noce na te bezpieczne i niebezpieczne. Noc z soboty na niedzielę należała do tych drugich. To właśnie wtedy doszło do aktu wandalizmu na placu targowym w Sandomierzu.
Co zrobić, gdy jesteśmy świadkami aktu chuligańskiego?
Na szczęście nie musimy codzienne oglądać aktów wandalizmu. Mimo to od czasu do czasu może zdarzyć się, że będziemy świadkiem takiej sceny. Nie każdy wie, jak się w takiej sytuacji zachować. Czy dzwonić na policję czy uciekać. Odpowiedź jest prosta. Przede wszystkim musimy zadbać o nasze bezpieczeństwo. Jeśli widzimy, że sprawca jest nastawiony bardzo agresywnie i jest ryzyko, że nasz zaatakuje, to nie powinniśmy zgrywać bohatera. Najlepszym wyborem jest udać się w bezpieczne miejsce i tam wezwać policję.
Wezwanie policji jest kluczowe, bo dzięki temu udowadniamy przestępcom, że w naszym mieście nie ma przyzwolenia na takie zachowania. Nie ma znaczenie, czy dochodzi zniszczenia naszego mienia czy cudzego. Każdy akt wandalizmu należy potępiać tak samo.
Plac targowy to na ogół spokojne miejsce
Na placu targowym rzadko dochodzi do chuligańskich wybryków. To zazwyczaj spokojne miejsce, w którym chętnie pojawiają się osoby w różnym wieku. Mogą tam kupić bardzo wiele przydatnych towarów np. ubrania, biżuterię czy rośliny. Jest wiele powodów, dla których sandomierzanie chętnie pojawiają się na placu targowym i raczej się to zmieni.
Wybicie szyby było zdecydowanie zaskakujące zarówno dla handlarzy, jak i dla kupujących. Nikt się nie spodziewał, że w takim spokojnym miejscu dojdzie do wandalizmu z prawdziwego zdarzenia. Zbicie szyby to bardzo poważna sprawa, bo nie tylko naraża ofiarę na poniesienie wysokich kosztów, ale też zasiewa niepokój wśród ludzi.