janusz korwin-mikke

Janusz Korwin-Mikke apeluje do radnych

Janusz Korwin-Mikke apeluje do radnych Sandomierza

Janusz Korwin-Mikke należy do tych polityków, którzy stanowczo sprzeciwiają się lockdownowi. Uznaje on za słuszne wszelkie inicjatywy przedsiębiorców, którzy decydują się otwierać swoje lokale pomimo obowiązujących obostrzeń. Choć nie zachęca on bezpośrednio do tego, aby łamać prawo, to nakłania samorządowców, aby poparli lokalnych właścicieli firm.

Odbiorcą takiej zachęty stał się również burmistrz Sandomierza. Jakub Szostek, reprezentujący biuro poselskie Janusza Korwin-Mikkego, napisał list do Marcina Marca i radnych. W liście tym powołuje się na Konstytucję RP, a konkretnie na punkt mówiący o wolności gospodarczej. Według Konstytucji  ograniczenie wolności gospodarczej może nastąpić jedynie podczas okoliczności wyjątkowych, które opisuje art. 228.

Mogłoby się wydawać, że skoro mamy pandemię, to przecież okoliczności wyjątkowe są. Problem w tym, że – jak pisze Jakub Szostek, działający w imieniu posła Korwin-Mikkego – Rada Ministrów nie wprowadza w życie stanu nadzwyczajnego, który do takich środków by upoważniał. Jest to bardzo solidna argumentacja, choć trudno oczekiwać, że list naprawdę przyniesie jakąś zmianę. Obostrzenia trwają już rok, choć zmieniały się one co jakiś czas. Raz były luzowane a raz zaostrzane z powrotem. Zobaczymy jednak, jak ustosunkują się do tego sandomierscy radni.

Jeszcze apel czy już żądanie?

Czego dokładnie dotyczy pismo? Janusz Korwin-Mikke wraz ze swoimi pracownikami domaga się, żeby samorządy chroniły przedsiębiorców przed ewentualnymi represjami. Chodzi o to, aby sandomierscy radni razem z prezydentem wydali stosowną uchwałę i chronili przedsiębiorców przed sanepidem i urzędem.  Czy lokalne władze zgodzą się poddać temu żądaniu?

Partia Konfederacja Wolność i Niepodległość, do której Janusz Korwin-Mikke należy  angażuje się we wspieranie przedsiębiorców praktycznie od początku pandemii. Przykładem tego wsparcia mogą być chociażby działania innego posła – Grzegorza Brauna, który osobiście wstawiał się restauratorami, mającymi nieprzyjemne spotkania z policją.