abp Stanisław Gądecki

Abp Stanisław Gądecki apeluje do premiera Morawieckiego

Abp Stanisław Gądecki apeluje do premiera Morawieckiego

Abp Stanisław Gądecki napisał list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego. Apeluje w nim o to, aby zdjąć obostrzenia w kościołach. Przypomina, że obostrzenia, które mamy teraz, wprowadzono, gdy liczba zakażeń dochodziła do 30 tysięcy. Teraz kiedy ta liczba spadła nie ma już powodu, aby te przepisy sanitarne utrzymywać. Przewodniczący Episkopatu Polski nie krytykuje jednak całej rządowej polityki i kwestionuje sensu istnienia obostrzeń. Przyznaje, że należy się na nie pokornie zgodzić i dostosowywać się do sytuacji epidemiologicznej. Zwraca jednak uwagę, że nie są potrzebne już tak ścisłe regulacje, jak były na początku.

Faktem jest, że obostrzenia w kościołach utrzymują się dość długo w porównaniu z innego rodzaju miejscami publicznymi. Przewodniczący polskiego episkopatu ocenił wręcz, że można to postrzegać jako ograniczanie wolności religijnej. W końcu dla osoby wierzącej kościół nie jest tylko miejscem, gdzie można uczestniczyć w spotkaniu.

Kościoły w czasach pandemii

Kościoły również musiały poddać się obostrzeniom sanitarnym. Dotyczyło to chociażby liczby miejsc w kościołach, która się stopniowo zmieniała. W łagodniejszych okresach były to ok. 70 osób. Gdy pojawiały się groźniejsze stany, liczba ta spadała do 50 czy nawet 30 osób. Dodatkowe przepisy mówiły też o tym, ile dana osoba może zajmować przestrzeni, np. jedna osoba na 5 km2. Dodano też zabezpieczenia w konfesjonałach, mające oddzielić spowiedników od penitentów. Wszystko po to, aby jak najbardziej zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa w świątyni.

Wiele osób obawiało się, że rząd zdecyduje się całkowicie zamknąć kościoły. Taką sytuację widzieliśmy przecież we Włoszech, więc nie byłby to żaden fenomen na skalę światową. Środowiska nieprzychylne polskiego Kościołowi zacierały ręce i wręcz liczyły, że do tego dojdzie. Tak się jednak nie stało i wierni wciąż mogli przychodzić do świątyń, aby się modlić i uczestniczyć w nabożeństwach.

Przewodniczący Episkopatu Polski o prawie do praktykowania wiary

Abp Stanisław Gądecki wspomina o tym, że prawo do praktykowania wiary jest jednym z praw człowieka, których nie można odrzucać. Wielu przeciwników Kościoła w czasie pandemii było oburzonych, że świątyń nie traktowano tak jak innych instytucji. Dla przykładu zamykano restauracje i siłownie, a w kościołach pozwolono gromadzić się ludziom. Niektórzy antyklerykałowie poszli o krok do przodu i zorganizowali akcję wchodzenia do kościołów i robienia zdjęć.

– Takie instytucje jak teatry, opery, filharmonie, kina mogą prowadzić swoją działalność w pomieszczeniach zamkniętych przy udostępnieniu widzom 50 proc. liczby miejsc. W przypadku transportu zbiorowego dopuszczalne jest nawet 75 proc. obłożenia. Wydaje się, że zmniejszenie restrykcji w odniesieniu do kościołów i innych miejsc kultu do koniecznego minimum, które spełniałoby wymagania bezpieczeństwa sanitarnego, dowodziłoby poszanowania konstytucyjnego prawa do wolności religijnej, widocznego dotychczas w działaniach władz RP w związku z pandemią – czytamy w liście arcybiskupa.